piątek, 23 lipca 2010

Niedziela w Unii będzie dniem wolnym od pracy?

Parlament europejski chce ustanowić niedzielę dniem wolnym od pracy w całej Unii Europejskiej. Zakaz uderzy nie tylko w galerie handlowe, ale i w centra usług biznesowych, które często świadczą usługi 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Firmy spoza Unii, na przykład z USA, mogą zrezygnować z usług polskich specjalistów na rzecz bardziej dostępnych dostawców w Chinach czy Indiach.

Z danych Komisji Europejskiej wynika, że ponad 27 proc. zatrudnionych w Unii pracuje przynajmniej jedną niedzielę w miesiącu, a 8 proc. - w każdą niedzielę, zwłaszcza na Łotwie, w Wielkiej Brytanii, na Malcie i w Bułgarii. Ponad połowa takich osób to pracownicy dużych firm, w tym międzynarodowych centrów usług SSC/BPO (Shared Services Centers/Business Process Outsourcing).

W samym tylko regionie Europy Środkowo-Wschodniej działa przynajmniej 340 centrów typu SSC/BPO, które zatrudniają ponad 120 000 specjalistów. To właśnie ta część świata, zaraz po Indiach, znajduje się na celowniku inwestorów szukających lokalizacji pod centra usług biznesowych. Według raportu Ernst&Young 2010 European attractiveness survey, najbardziej atrakcyjnymi regionami w najbliższych 3 latach będą Chiny (66 procent), Indie (61 procent) i Europa Środkowo-Wschodnia (59 procent), a zwłaszcza Polska, która już teraz jest liderem tego regionu.  
Wartość polskiego rynku usług SSC/BPO wycenia się na 2 mld dolarów. Około 2/3 tej kwoty to przychody z tytułu sprzedaży usług za granicę, co oznacza 1,5 procent udział Polski w globalnym rynku SSC/BPO.
Money.pl




Ten faszystowski zakaz uderzy przede wszystkim w polskie firmy outsorcingowe.  Niektórzy nasi europarlamentarzyści mają jednak koło nosa polskie interesy, a w nosie polski kapitalizm. Wciąż działają wedle zasady, że nie ważne jest, czy Polska będzie biedna czy bogata - ważne, by katolicką była... Politycy demokratyczni z natury swojej muszą kraść, dlatego nie potrafią żyć inaczej, jak bez zakazywania, nakazywania, reglamentowania, koncesjonowania... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz